Poznań pięknie oprószył śnieg. :) Uwielbiam te chwile, kiedy w mroźny dzień, można otulić się kocem i wypić gorącą herbatę z cytryną lub zjeść coś rozgrzewającego. Zupa krem z marchewki doprawiona imbirem i chili, to właśnie takie danie. Delikatnie słodki smak marchewkowego kremu (to jak bardzo słodki często zależy od marchwi) przełamany został ostrością chili i imbiru. Słodko-ostro? Ja jestem kupiona :)
Jakby to kogoś nie przekonało dodam, że imbir zwalcza większość zimowych niedogodności:
- zmarzliście i dopadło Was przeziębienie? - imbir silnie rozgrzewa i może być stosowany w leczeniu przeziębień oraz stanów grypowych
- wciąż Wam zimno - imbir uważany jest za afrodyzjak :)
- zimowy spadek formy? - imbir w przemyśle kosmetycznym jest ważnym składnikiem modelująco-wyszczuplającym i wspomaga redukcję celulitu
- zima wpłynęła na spadek koncentracji - imbir zwiększa ukrwienie mózgu, przez co wspomaga pamięć i koncentrację :)Zabieramy się do gotowania! :)
Składniki
ok 700-750 g marchwi
3 szklanki bulionu warzywnego
1/2 dużej cebuli
1 ząbek czosnku
2 łyżki oliwy
łyżeczka startego imbiru
1 łyżeczka cukru
1/2 łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczka chili (lub mniej jeżeli nie lubicie zbyt ostrych dań)
sól i pieprz do smaku
Przygotowanie
Marchew obieramy i kroimy w talarki. Cebulę kroimy w kostkę. Czosnek przeciskamy przez kraskę lub siekamy drobno.
Oliwę rozgrzewamy w garnuszki. Dodajemy do niego cebulę, czosnek i imbir i podsmażamy aż cebula się lekko zeszkli. Dodajemy pokrojoną w talarki marchew, mieszamy i na małym ogniu podsmażamy jakieś 2-3 min. uważając, żeby nie przypalić cebulki. Następnie całość zalewamy bulionem warzywnym, dodajemy cukier, słodką paprykę i gotujemy tak długo, aż marchewka zmięknie. Zdejmujemy z ognia.
Wszystkie składniki blendujemy na gładki krem. Gęstość zupy jest zależna od długości gotowania marchwi - im dłużej gotujemy, tym więcej wody odparuje. W zależności od preferencji bulion można również odlać, lub dodać do kremu trochę wody.
Doprawiamy całość chili (uważajcie z nią, bo skubana ostra:) solą i pieprzem.
Podajemy gorącą z kleksem śmietany.
Smacznego! :)
*ja lubię lekko pikantne dania, tych za ostrych nie przełknę, ale niektórzy wolą bardzo oj baaardzo ostre, dlatego rozważnie z chili - dodawajcie jej w ilości dopasowanej do własnych upodobań i możliwości :)
Świetny pomysł! :) Jestem pewna, że rozgrzewa :>
OdpowiedzUsuńMój pomysł na obiad! :)
OdpowiedzUsuńNo aż musiałam zaglądnąć! Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie. Super rozgrzewająca zupka
OdpowiedzUsuń