W temacie serników jestem nowicjuszem. Wcześniej piekłam jedynie sernik z rosą (który zresztą uwielbiam i pewnie znajdzie się w końcu na blogu) i to w zasadzie tyle... Kiedy więc wymyśliłam sobie, że upiekłabym dla najbliższych sernik i to taki idealny - z białą czekoladą i musem malinowym na chrupiącym czekoladowo-ciasteczkowym spodzie, troszkę się denerwowałam, czy mi wyjdzie. Sięgnęłam więc po przepis na sernik, "który-musi-się-udać", czyli z bloga White Plate, delikatnie go zmodyfikowałam i voila! W efekcie otrzymałam pyszny delikatny i aksamitny sernik, który gorąco polecam nie tylko na nadchodzące walentynki :)
Ciasto jest odpowiednio słodkie, biała czekolada idealnie współgra z lekko kwaskowatym malinowym musem, a ukryta w ciasteczkowym spodzie nutella dopełnia całości. Poza smakiem, jego kolejnym atutem jest to, że jego wykonanie jest naprawdę bardzo bardzo proste i zupełnie nieczasochłonne.
Jak nic - sernik idealny :)
Składniki na ciasteczkowy spód
- 250 g herbatników z czekoladą (ja używam ciasteczek "holenderskich" San, Digestive, Krakusek, Florianek)
- 2 łyżki Nutelli
- 100 g masła, roztopionego i ostudzonego
Składniki na masę serową
- 1 kg trzykrotnie zmielonego białego sera (najlepiej kupić tłusty lub półtłusty twaróg i własnoręcznie zmielić go trzy razy, "sery do serników" w wiaderku nie będą już takie dobre)
- 1 budyń waniliowy
- 1 łyżeczka esencji waniliowej (lub 1 opakowanie cukru wanilinowego)
- 90 g cukru
- 3 jajka
- 50 g miękkiego masła
- 200 g białej czekolady pokrojonej na małe kawałeczki
Składniki na mus czekoladowy
- 150 g malin
- 2 łyżki cukru
Przygotowanie
Ciasteczka kruszymy na "mąkę" (w blenderze lub woreczku traktując je wałkiem) i łączymy z masłem i nutellą. Spód tortownicy o wymiarach 23-25 cm. wykładamy papierem do pieczenia. Następnie wylepiamy dno i część boków formy ciasteczkową masą (boki wylepiamy do takiej wysokości do jakiej starczy wam ciastek - u mnie było to ok 2 cm)
Podpiekamy spód w nagrzanym do 180°C piekarniku przez 10 min. i wyjmujemy.
Następnie przygotowujemy masę serową. Ser miksujemy z budyniem, cukrem i wanilią. Wciąć miksując (na niskich obrotach) dodajemy na przemian po jednym jajku i masło. Na końcu dodajemy pokrojoną na małe kawałeczki czekoladę i mieszamy całość.
Masę wlewamy na podpieczony wcześniej spód.
Przygotowujemy mus malinowy. Maliny blendujemy lub siekamy widelcem na gładką masę. Jeżeli chcemy usunąć pestki przepuszczamy mus przez sito (ja to pomijam). Na koniec dodajemy do malin cukier i mieszamy całość.
Mus za pomocą łyżeczki rozkładamy punktowo po wierzchu sernika i za pomocą wykałaczki, tworzymy fantazyjne wzorki/mazy lub jak u mnie słodkie serduszka.
Zmniejszamy temperaturę piekarnika do 175°C i pieczemy sernik przez ok 45-50 min.
Gdyby za szybko się rumienił, można przykryć wierzch ciasta folią aluminiową.
Po upieczeniu wyłączamy piekarnik, uchylamy lekko drzwiczki i zostawiamy sernik do całkowitego wystygnięcia w piekarniku.
Smacznego!
* sernik świetnie smakuje również dodatkowo polany musem malinowym :)
** zamiast malin można użyć innych owoców, niekoniecznie w postaci musu np. jagód, borówek, poziomek
Apetyczny :)
OdpowiedzUsuńMmm, wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńJa serniki uwielbiam :)
Sernik wygląda świetnie! Zapewne niebawem skorzystam z przepisu :) Mam jeszcze pytania tylko takie mało kulinarne...gdzie kupiłaś filiżanki i czajniczek do herbaty i tapete którą widać w tle? O ile dobrze mi się wydaje jest to tapeta o fakturze worka parcianego albo czegos w tym stylu ;P Pytam bo szykuje mi się remont pokoju i właśnie takiej tapety szukam i nie mogę znaleźć :(
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńFiliżanki kupiłam w centrum handlowym Malta w Poznaniu w jednym ze sklepów z różnymi pierdółkami do domu (nie pamiętam nazwy niestety) i widziałam również takie na giełdzie na Franowie (również w Poznaniu). Tapeta ma właśnie strukturę worka, jest dość gruba, a kupowana była w markecie budowlanym "Nomi" ładnych parę lat temu niestety...
Pozdrawiam :*
Dzieki wielkie za informacje :*
UsuńPozdrowienia dla Poznanianki od Gnieźnianki ^^