Rozpływam się... :) Rozpływam się z rozkoszy po spróbowaniu tej przystawki, którą z powodzeniem można również potraktować jako deser.
Delikatne słodkie polskie gruszki zagotowane w syropie i zapieczone z słodko-kwaśną konfiturą żurawinową i aromatycznym wyrazistym serem z niebieską pleśnią to gwarantowana uczta dla zmysłów. Smaki genialnie się z sobą komponują, zaskakują i wprowadzają w cudowny nastrój. :)
Przygotowanie zajmuje natomiast paręnaście minut i jest banalnie proste.
Ideał :)
Szczególnie polecam na wyjątkowy obiad czy romantyczną kolację albo tak po prostu w jesienny wieczór, kiedy za oknem zimny wiatr wyziębia serca, a w domu pyszne aromatyczne gruszki i kieliszek wina koją zmysły. :)
Składniki:
- 2 gruszki
- ser Castello z niebieską pleśnią
- 1,5 litra wody
- 2 łyżki cukru
- konfitura żurawinowa (przynajmniej 4 łyżki)
Przygotowanie
Gruszki myjemy, obieramy i przekrawamy na pół. i za pomocą łyżki usuwamy gniazda nasienne. W garnuszku zagotowujemy 1,5 litra wody z cukrem i wrzucamy do niej połówki gruszek. Gotujemy ok 10 min.
Ugotowane połówki gruszek przekładamy do naczynia żaroodpornego. Środek każdej połówki owocu napełniamy konfiturą żurawinową, a następnie przykrywamy 2-3 plasterkami sera z pleśnią.
Naczynie wstawiamy do nagrzanego do 180°C piekarnika na ok 5 minut żeby ser się ładnie stopił.
Voila! :)
Podajemy ciepłe zaraz po przyrządzeniu.
Smacznego! :)
Kusisz, kusisz :D
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł na deser:) zgadzam się - wyglądają kusząco:)
OdpowiedzUsuńgodziwa aranżacja, nawet serwetka wygląda smacznie
OdpowiedzUsuń