Temperatura za oknem powoli zaczyna osiągać satysfakcjonującą mnie temperaturę (idealna to ok. 28°C :) Jest cieplutko, słonecznie i pięknie! Uwielbiam ten czas kiedy można śmigać w szortach i bokserce, a jedyną czynnością jaką musimy wykonać przed wyjściem z domu jest włożenie sandałów. To też ten okres w roku w którym królują lody, mrożona kawa patent na idealny shake kawowy tu - klik! :), truskawki ze śmietaną i chłodniki. Z tymi ostatnimi nigdy wcześniej nie miałam do czynienia. Uważam, że dobra zupa musi być gorrrąca :) Jednak podczas upałów to nie zawsze się sprawdza. Dlatego w związku z tym, że rozpoczął się sezon na botwinkę (która w sklepie mrugała do mnie buraczkowym oczkiem :) postanowiłam spróbować zupy "na zimno". ;)
Przepisów na chłodnik znalazłam w sieci wiele. Tu z buraczkami, tam bez, tu z marchewką, tam z ogórkiem , tu miksujemy, tam nie - można oszaleć. Wybrałam najbardziej przemawiające do mnie warianty z chyba 10 różnych opcji i wyszła zupa prosta i pyszna. :)
Zapraszam na chłodnik z botwinki z rzodkiewką, ogórkiem i koperkiem :)
Składniki:
1 pęczek botwinki
1 pęczek rzodkiewki
2 ogórki gruntowe
1 pęczek koperku
sok z połowy cytryny
1 szklanka maślanki
1/2 szklanki kefiru
sól pieprz ewentualnie cukier do smaku
1-2 jajka
Od botwinki odciąć buraczki. Buraczki, łodyżki i liście wrzucić do garnka z osoloną wodą. Gotować do momentu, aż buraczki zmiękną. Ugotowaną botwinkę wrzucić do miksera. Dodać jednego obranego ogórka, połowę rzodkiewki, połowę koperku, sok z cytryny i połowę maślanki, Zmiksować drobno. Przelać masę do miski. Resztę rzodkiewki pokroić w talarki, ogórka obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach i dodać do chłodnika. Wlać resztę maślanki i jogurt. Doprawić solą i pieprzem.
Jako dodatek do chłodnika najlepsze jest jako na twardo.
Podawać posypany koperkiem.
Smacznego!
Ależ ten chłodnik ma kolor!:-)
OdpowiedzUsuńJest niesamowicie intensywny :) w rzeczywistości chyba nawet bardziej niż na zdjęciu. o.O
Usuńpiękny :)
OdpowiedzUsuń