wtorek, 30 września 2014

Tort orzechowo - karmelowy Engadin


Zapraszam Was dzisiaj kochani na typowy szwajcarski tort orzechowy pochodzący z położonej w południowej-wschodniej części Szwajcarii doliny Engadin. To proste połączenie kruchego ciasta z dużą ilością zatopionych w karmelu orzechów. Jest pyszny, bardzo "konkretny" i co tu ukrywać, dość kaloryczny (ale orzechy są bardzo zdrowe, prawda? :). 
Mimo niepozornego wyglądu, bardzo nam w domu zasmakował,a ze względu na dużą ilość orzechów i skondensowaną porcję energii (to dużo lepiej brzmi niż "bomba kaloryczna, czyż nie? :) w towarzystwie gorzkiej kawy z mlekiem ostatnio genialnie zastępuje moje śniadania.


niedziela, 28 września 2014

Miodowe serniczki z karmelizowanymi w miodzie figami


Miałam tak wiele planów na weekend, a tu figa z makiem - prawie nic nie udało się zrealizować (z odpoczynkiem na czele niestety)... Co prawda posprzątałam mieszkanie na błysk i kulinarnie wyżyłam się w kuchni, ale z całą resztą (czyt. skończeniem książki, uporządkowaniem szaf, ogarnięciem zdjęć z (uwaga) wakacji, przygotowaniem postów na przyszły tydzień, wyspaniem się) już dużo gorzej...Jednak jeśli już o figach mowa, to one akurat mi się udały i to w bardzo pysznej karmelizowanej wersji. 
To moje pierwsze spotkanie z tym owocem i myślę, że nasz związek będzie długi i smaczny :) Dzisiejszy przepis powstał z myślą o konkursie organizowanym przez markę Almette. Na pytanie "a jak Ciebie inspiruje Almette"? odpowiem, że jesiennie, smacznie, miodowo-figowo, czego efektem są urocze jesienne miodowe miniserniczki na ciasteczkowo-orzechowym spodzie z bitą śmietaną i karmelizowanymi w miodzie i amaretto figami. 
Szczerze mówiąc Almette mam zawsze w lodówce i już od dawana chciałam przetestować go jako składnik serników. Często w przepisach na to ciasto podaje się dużo droższe odpowiedniki i jak się okazało niepotrzebnie. Almette w połączeniu z mascarpone tworzy pyszną, delikatną masę serową. Na prawdę smakuje świetnie! :) Ciasto wyrosło jak szalone, potem trochę opadło, ale to raczej z uwagi na moje "super-szybkie-i-zupełnie-nieprofesjonalne" pieczenie. Sernik powinien studzić się powoli w piekarniku? Taaa, ale ja się śpieszę! W kuchni straszny ze mnie szałaput! :) Nie lubię "modlić" się przy piekarniku... Czasem, gdy przepis bardzo tego wymaga, zbieram się w sobie, przełamuje się i cierpliwie czekam, ale jeżeli akurat o serniki chodzi - ich opadanie zupełnie mi nie przeszkadza :) Uff! Przepraszam za tę małą dygresję/wyznanie/sernikowy coming out :) 
Zapraszam na przepis.


sobota, 20 września 2014

KARMElove pucharki - mus czekoladowo-karmelowy z bananami i orzechami w miodzie


Ostatnio wprost zwariowałam na punkcie karmelowej czekolady Wedla! Powinnam zostać honorowym ambasadorem tego produktu - chyba cały zapas z okolicznych sklepów już wykupiłam...:) 

A teraz parę słów o KARMElovych deserkach. Zainspirowana nową czekoladą, postanowiłam spróbować wykorzystać ją jako bazę do musu czekoladowego. W wyniku tego eksperymentu powstał pyszny delikatny mus karmelowy. Dodałam do niego pokruszone ciasteczka oraz karmelowe pewniaki, które zawsze świetnie sprawdzają się w jego towarzystwie, czyli banany i orzechy. Pyszne połączenie! 
Teraz tylko dobra książka, kocyk, kawka i jesteśmy w karmelowym niebie ;)

Aha, ten wpis nie jest sponsorowany, ta czekolada po prostu jest wspaniała. :P

środa, 17 września 2014

Pyszny tort śmietanowo - truskawkowy. Mój sposób na idealny owocowy tort na specjalne okazje. :)


Tort - to brzmi dumnie. Zresztą nic dziwnego skoro z założenia serwowany  jest na szczególne okazje: urodziny, imieniny, chrzty, śluby, czy jubileusze. Nic więc dziwnego, że oczekiwania względem niego są dość wysokie. Ma być piękny i okazały, smaczny, lekki, nie za słodki, nie za mdły, najlepiej żeby nie zawierał sztucznych dodatków (wszak często gęsto pałaszują go najmłodsi) i w ogóle to ma wszystkim smakować. Uff.. (o.O) I bądź tu mądry i pisz wiersze... Ale spokojnie, już śpieszę z odsieczą! 
Przedstawiam Wam kochani wynik mojej desperackiej próby stworzenia idealnego tortu na urodziny mojego męża - tort śmietanowo - truskawkowy z frużeliną truskawkową i herbacianym ponczem. Wyszedł, nieskromnie powiem, genialny, a mąż był zachwycony :) Naprawdę bardzo, ale to bardzo go polecam. Jest idealny - lekki, kremowy i owocowy, troszkę słodki, troszkę owocowy (frużelina idealnie bilansuje słodki smak kremu) i naturalny. Bazą jest tu najprostszy biszkopt nasączony (po prostu) słodką herbatą z cytryną (i wierzcie mi to rozwiązanie, które zawsze się świetnie sprawdza). Podstawowym kremem jest krem śmietanowy z mascarpone, któremu przy jednym przełożeniu towarzyszy pyszna owocowa frużelina, zaś przy drugim występuje w wersji owocowej. Wszystko to wieńczą piękne świeże truskawki. Znacie kogoś kto nie lubi truskawek? :)


niedziela, 14 września 2014

Tiramisu - mój ulubiony włoski deser


Tiramisu to mój ulubiony deser - przyjemnie słodki, ale i  wyrazisty, delikatny, aczkolwiek okraszony nutką charakternego likieru, lekki, kremowy, elegancki i włoski... 
Czy trzeba czegoś jeszcze? :) Och, myślę, że to zdecydowanie wystarczy, ale... podobno tiramisu pochodzi z mojej ukochanej Wenecji :) Co prawda teorii jest kilka i o miano stolicy tiramisu walczą też Siena i Turyn, jednak z uwagi na fakt, iż główny składnik tiramisu - mascarpone było wtedy używane w rejonie Wenecji, zupełnie niesubiektywnie wybieram tę opcje. Zgodnie z legendą weneccy dworzanie odkryli, iż tiramisu działa jak afrodyzjak. Druga odsłona legendy (ta mniej "grzeczna") głosi, iż w podweneckiej miejscowości Treviso serwowano go w restauracji "El Toula". Knajpa ta znajdowała się w pobliżu domu publicznego, której klienci wierzyli, że zjedzenie tiramisu doda im energii i postawi "na nogi" przed miłosnymi uciechami. ;) Także - afrodyzjak, czyżby kolejna zaleta? :)


Gnocchi zapiekane z sosem pomidorowym, mięsem mielonym i mozzarellą


Zapraszam Was dzisiaj kochani na szybkie, proste danie "na duży apetyt", czyli gnocchi zapiekane z pysznym mięsnym sosem pomidorowym. Co prawda szybkość dania warunkuje posiadanie w domu gotowych gnocchi, ale o ile nie przygotujecie ich wcześniej sami np. z tego przepisu - klik! można kupić je w większości dużych sklepów. Sos pomidorowy robi się ekspresowo. Na koniec wystarczy tylko wszystko zapiec, żeby ser pięknie się rozpuścił i voila! Pysznie, pomidorowo i po włosku!


środa, 3 września 2014

Przepis na domowe gnocchi


Gnocchi (wym. nioki) to pyszne wołoskie kluseczki wyrabiane z mąki i ziemniaków, odpowiedniki naszych swojskich polskich kopytek. Są więc pyszne, proste w wykonaniu i wbrew pozorom nie aż tak pracochłonne (w godzinę + czas gotowania ziemniaków przygotujecie mnóstwo gnocchi). W odróżnieniu od naszych kopytek gnocchi mają (albo powinny mieć, bo te moje to tak nie do końca) bardziej obły kształt i odciśnięte za pomocą widelca lub praski prążki, by lepiej oblepiał je sos. We Włoszech najczęściej podaje się je z sosem pomidorowym i mozzarellą lub z pesto, ale tak naprawdę pole do popisu jest ogromne. Ja wprost przepadam za gnocchi zapiekanymi z mascarpone, bułką tartą i parmezanem przepis o tu - klik! :) Do tej pory zawsze kupowałam gotowe gnocchi, ale tym razem postanowiłam zrobić je sama. Jak widać na załączonych zdjęciach nie są idealnie równe i kształtne, ale w smaku - boskie :) 
I muszę przyznać, że cała oprószoną mąką i oblepiona ciastem czułam się jak prawdziwa włoska mamma :)