Uwierzycie, że w tym roku po raz pierwszy jadłam śledzie? :) Nie wiem, czy to jakiś świąteczny cud, czy zupełnie już pozmieniały mi się upodobania smakowe, ale jakiś tydzień naszła mnie niesamowita ochota na śledzie... Biorąc pod uwagę fakt, że przecież nie znałam ich smaku (jakoś wcześniej mnie odrzucały) i nie, nie jestem w ciąży (czemu, kiedy człowiek, zwłaszcza po ślubie, powie, że ma ochotę na śledzia, wszyscy o to pytają?) :P było to troszkę dziwne, ale co tam... :)
Postanowiłam nie ryzykować i przyrządzić je tak, abym miała pewność, że będą pyszne. Warunek nr jeden: muszą fajnie wyglądać (tak, to przy z założenia nieapetycznych śledziach był priorytet), warunek nr dwa: delikatne i lekko słodkie, warunek nr trzy: niepracochłonne, bo przed świętami i tak wszyscy mamy masę pracy. Tak więc oto i są: śledziki w oleju z żurawiną i czerwoną cebulką, doprawione goździkami, liściem laurowym i kolorowym pieprzem - wg. prezentują się zacnie, są pyszne i praktycznie robią się same. Ten słoik już został zjedzony, a ja właśnie zabieram się za przygotowanie drugiego na święta. :)
A wam, kochani jak się podobają takie śledziki? :)
Składniki na duży (mniej więcej litrowy) słoik
- 1 kg śledzi a la matjas
- ok. 100 g suszonej żurawiny
- 1 duża lub 2 małe czerwone cebule
- 4-5 goździków
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- najlepiej świeżo zmielony pieprz (ja użyłam kolorowego)
- olej
Przygotowanie
Śledzie namaczamy przez parę godzin w zimnej wodzie (od 2 do 8 godz w zależności od tego jak słone śledzie kupicie i przede wszystkim jakie słone śledzie lubicie). Ja namaczałam śledzie ok 2 godziny, co jakiś czas zmieniając im wodę. Warto po 2-3 godzinkach spróbować, czy już są wg. Was ok.
Żurawinę zalewamy na 15 min. wrzącą wodą żeby napęczniała i po tym czasie odcedzamy jąz nadmiaru wody. Cebulkę kroimy w piórka. Namoczone wcześniej śledzie kroimy każdy na 3 części.
W litrowym słoiku układamy warstwami: śledzie, cebulkę, żurawinę i przyprawy, śledzie, cebulkę, żurawinę, przyprawy itd. Na końcu zalewamy wszystko olejem, tak aby przykryć wszystkie śledzie.
Zamykamy szczelnie słoik i wstawiamy nasze śledzie na 24 godz. (a przynajmniej na noc) do lodówki aby przeszły smakami.
Smacznego! :)
Jak długo takie śledzie mogą jeszcze stać w lodówce po przygotowaniu?
OdpowiedzUsuńpodobno 2 tygodnie, ale u mnie nigdy tyle nie przeżyły... :) znikają po 2-3 dniach
Usuńsledzie rewelacja-dzieki za przepis
OdpowiedzUsuńzaraz robię ,pieknie wyglądają i na takie mam ochoę
OdpowiedzUsuńCzy używa Pani słodzonej czy niesłodzonej żurawiny?
OdpowiedzUsuńzabij mnie bo nie wiem :P - suszone bakalie, jakie akurat były pod ręką
Usuńi ja zrobię, żona będzie zadowolona, goście może też.
OdpowiedzUsuńszukałam przepisu na śledzie z żurawiną i zrobię z tego. Już czuję, że będa pyszne
OdpowiedzUsuńja ułatwiam sobie pracę i używam płatów śledziowym solonych
OdpowiedzUsuńja dodałam jeszcze rodzynki miód,pychotka
OdpowiedzUsuń