poniedziałek, 30 grudnia 2013

Szybka przekąska na Sylwestra - Łososiowe tartaletki, czyli pełnoziarniste tartaletki z śmietanowym serkiem, wędzonym łososiem i szpinakiem


Sylwester już tuż tuż... Ogarnęło Was już szaleństwo przygotowań? W zależności od wybranego przez Was sposobu na spędzenie tej wyjątkowej nocy, trzeba ogarnąć różne sprawy: kreacje na sylwestrowy bal, wyjazd gdzieś hen hen daleko, czy też pyszności, którymi ugościcie swoich gości. Ja w tym roku sylwestra spędzam "z dwójką"( lub też z tvn jak postanowię zaszaleć :) Ukochany, kapcie, coś pysznego do jedzenia, lampka szamana i Playstation :)
A pro po tego czegoś pysznego - proponuje Wam na Sylwestra pyszną wytrawną przystawkę/przekąskę, którą przygotujecie w 25 min. (plus czas na schłodzenie ciasta w lodówce, ale te chwile na pewno produktywnie wykorzystacie na coś innego:).
Pełnoziarniste tartaletki z śmietanowym serkiem, wędzonym łososiem i szpinakiem - czyż nie brzmi to pysznie? :)

Składniki na ciasto (wystarcza na ok 15-20 tartaletek w zależności od wielkości foremek i grubości ciasta):
250 g mąki pełnoziarnistej (można zastąpić zwykłą mąką pszenną)
1 jajko
120 g zimnego masła
1/2 łyżeczki cukru
1 płaska łyżeczka soli
2 łyżki zimnej wody

Wypełnienie:
- 2 opakowania kremowego serka w ulubionym smaku (np. Almette, idealnie pasuje śmietankowy lub z ziołami, koperkiem, pieprzem, czosnkowy, a ja mam pomidorowy... :)
- wędzony łosoś w plasterkach
- parę listków świeżego szpinaku (umytego i osuszonego)

Przygotowanie 


Wszystkie składniki na spód umieszczamy w misce: mąkę (przesianą), jajko, masło, cukier, sól i wodę. Szybko zagniatamy ciasto, owijamy je w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce przez ok. 30 min.
Foremki do tartaletek delikatnie smarujemy margaryną i obsypujemy bułką tartą. Tak przygotowane foremki wylepiamy (dość cienko) schłodzonym ciastem i nakłuwamy widelcem w paru miejscach.
Pieczemy w nagrzanym do 180°C piekarniku przez ok 15-20 min. do złotego koloru.
Upieczone tartaletki wyjmujemy z foremek i odstawiamy do ostygnięcia.

Wystudzone tartaletki napełniamy kremowym serkiem (ja dałam ok 1-2 łyżeczek), w którym umieszczamy jeszcze kawałek fantazyjnie zawiniętego :)  łososia i listek lub dwa szpinaku.

Voila! :) Prawda, że proste?

Szczęśliwego i smacznego Nowego Roku Kochani! :) :*






sobota, 21 grudnia 2013

Chrupiące wigilijne pierogi z pieca z kapustą i grzybami, podsmażoną na oleju rzepakowym cebulką i oprószone makiem


Wspominałam już, że uwielbiam pierogi z pieca? :) Uwielbiam! To świetna alternatywa dla zwykłych pierogów i przepyszna chyba z każdym farszem. Wystarczy opanować "produkcję" podstawowego ciasta i można do woli kombinować z wnętrzem pieroga. 
Dzisiaj proponuje wigilijną wersję pierogów z pieca - z kapustą i grzybami :) Takie chrupiące wigilijne pierogi świetnie pasują do barszczu i myślę, że doskonale sprawdzą się w zastępstwie uszek, czy standardowych pierogów. 
Pychotka! :)

Do farszu użyłam borowików, bo są chyba najbardziej aromatyczne ze wszystkich grzybów, ale oczywiście możecie użyć innych. Jeżeli używacie grzybów suszonych trzeba je wcześniej opłukać i zalać na minimum 6 godzin zimną wodą - najlepiej jednak zostawić je w wodzie na całą noc.



Składniki na ciasto:
1/2 kg mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
1 jajko
250 ml mleka
1 łyżeczka cukru
2 łyżki stopionego i ostudzonego masła
1/2 - 1 lyżeczki soli

Najpierw przygotowujemy zaczyn: lekko podgrzewamy mleko, dodajemy do niego łyżeczkę cukru, łyżeczkę mąki, sól i drożdże. Mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut.

Po tym czasie do dużej miski wsypujemy mąkę, dodajemy jajo, zaczyn i roztopione masło.
Wyrabiamy, aż ciasto przestanie się kleić do rąk. W razie potrzeby można dodać jeszcze troszkę mąki.
Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1 godz. do wyrośnięcia.

Składniki na farsz:
- szklanka suszonych lub
mrożonych grzybów (najlepiej borowików)
- szklanka kiszonej kapusty
- 1 marchewka
- 1 cebula
- olej rzepakowy do smażenia (wolę olej rzepakowy od oliwy. Olej rzepakowy rafinowany jest stabilny i idealny do smażenia, a ponadto olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega - 3 i dlatego wolę smażyć na nim niż oliwie z oliwek). 
- sól
- pieprz

dodatkowo
1 roztrzepane jajko
mak do posypania

Grzyby opłukujemy, zalewamy zimną wodą i odstawiamy najlepiej na całą noc (a przynajmniej na ok 6 godzin). 
Po tym czasie w garnuszku zagotować grzyby. Następnie dodać obraną i startą na tarce o dużych oczkach marchewkę i kiszoną kapustę i gotować aż grzyby i kapustą zrobią się miękkie. Na koniec doprawić solą, pieprzem, ewentualnie przyprawą do potraw. Całość dokładnie odcedzić.
Farsz siekamy nożem lub przepuszczamy przez maszynkę do mięsa o dużych oczkach - ja wolę tę pierwszą wersję.
Cebulkę kroimy drobno. Na patelni rozgrzewamy olej rzepakowy i podsmażamy cebulkę. Dodajemy ją do farszu, mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem.

Od wyrośniętego ciasta odrywamy mniejsze kule i na wysypanej mąką stolnicy rozwałkowujemy dość cienko (3 mm na oko :). Wycinamy spore koła o średnicy ok 10 cm (ja użyłam pucharów do deserów). Nakładamy ok 1 łyżki farszu i dokładnie zlepiamy brzeg pieroga. Najlepiej dodatkowo docisnąć końcówki widelcem lub zawinąć tzw. falbankę. 

Smarujemy wierzch pieroga roztrzepanym jajkiem i posypujemy suszonym makiem.

Pieczemy w nagranym do 200°C piekarniku przez ok 20 minut, aż pierożki się ślicznie zrumienią.

Podawać na gorącym barszczem.

Wesołych Świąt! :)






Wigilia 2013


Pyszna świąteczna babka makowa




Uwielbiam tę babkę! Jest idealna! To flagowy wypiek mojej babci. Urodziny - jest babka makowa, imieniny - babka makowa, Boże Narodzenie - babka makowa, Sylwester - babka makowa, Wielkanoc - babka makowa, dzień babci - babka makowa, kochana wnuczka przyjeżdża na obiad i znowu na deser babka makowa. Najlepsze w tym wszystkim jest jednak to, że babcina babka makowa nigdy się nie nudzi. To doskonałość w najczystszej i najprostszej postaci :) Optymalnie słodka, wyważona, pełna maku (którego wcale nie trzeba mielić), mało pracochłonna, a wieńczący dzieło lukier idealnie dopełnia całości. Nic więcej mi nie trzeba... :)

Pamiętajcie jednak, że to wypiek który uzależnia. Na jednym kawałku na pewno się nie skończy... ;)



Składniki (na formę o średnicy 22-24 cm z kominem):
- 200 g. margaryny
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka maku suchego
- 4 jajka
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka esencji waniliowej lub migdałowej

Przygotowanie:
Margarynę roztapiamy w rondelki, zdejmujemy z ognia i studzimy. Jajka rozdzielamy osobno na żółtka i białka. Białka ubijamy na sztywną pianę. Żółtka w oddzielnym naczyniu ucieramy z cukrem na gładką masę. Do utartych żółtek z cukrem dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, esencję waniliową i rozpuszczoną wystudzoną margarynę. Miksujemy na gładką masę. Następnie dodajemy pianę z białek i bardzo delikatnie mieszamy łyżką lub szpatułką. Dodajemy mak i znowu delikatnie mieszamy. 

Formę do babki cieniutko smarujemy margaryną i obsypujemy bułką tartą.
Do tak przygotowanej formy wylewamy masę.

Pieczemy w nagrzanym do 180°C piekarniku przez 45-55 min. do tzw. suchego patyczka* 

Wystudzoną babkę udekorować lukrem.

Smacznego! :):):)


Świąteczne Cake Pops - Reniferki


Słodkie ciasteczkowe reniferki przygotowane są na bazie ulubionych cake pops (ulubione to te czekoladowe czyż nie? :) drażetek śmietankowych, czekoladowych i słonych precelków. Zapraszam do wspólnej zabawy przy ich dekorowaniu. :)

Do ich przygotowania niezbędne będą:

- cake pops w naszym ulubionym smaku (niżej podaję przepis na czekoladowe lub orzechowe)
- drażetki śmietankowe z namalowaną czekoladą lub pisakiem żelowym źrenica - nasze oczka
- drażetki z których wykonamy noski: pomarańczowe, czerwone lub brązowe
- połamane na pół precelki
- czerwony pisak żelowy do uśmiechów (opcjonalnie - bez nich też są śliczne)
- 200 g czekolady (ja używam 50 g gorzkiej i 150 mlecznej)
- 1 łyżka oliwy




Uformowane wg. podanego niżej przepisu cake pops obtaczamy w roztopionej czekoladzie, czekamy aż nadmiar skapnie, a następnie przyklejamy naszym reniferkom oczy z śmietankowych drażetek, noski z pomarańczowych, poroże z połówek precelków i malujemy radosny uśmiech żelowym pisakiem. Wbijamy w styropian lub kartonik i zostawiamy do całkowitego zastygnięcia.

Voila! :)


Składniki na ok 20. cake pops
- 400 g pokruszonego suchego ciasta (może to być biszkopt, babka, ciasto jasne lub ciemne, przykładowe    ciasto podaję niżej)
- 120 g serka mascarpone lub innego kremowego serka
- 80 g nutelli lub innego czekoladowego kremu

do obtoczenia:
- 200 g czekolady (ja np. użyłam 50 g gorzkiej i 150 mlecznej)
- 1 łyżka oleju
- kolorowe posypki/wiórki czekoladowe/orzeszki itp.

Dodatkowo:
- patyczki do lizaków
- coś w co będziecie wbijać cake popsy, żeby przeschły - może to być styropian (najlepiej), a może być np. podziurkowany niski kartonik np. od jajek (kartonik proponuje czymś obciążyć, żeby nie przewrócił się pod ciężarem cake popsów )

Przygotowanie:
Mascarpone mieszamy z nutellą na jednolity krem. Tak powstały krem mieszamy dokładnie z pokruszonym ciastem i formujemy z niego kulę, którą na ok. 15 minut wkładamy do zamrażarki.
Po tym czasie z ciasta formujemy średniej wielkości kulki i układamy je na talerzu/formie wyłożonej papierem do pieczenia. Kulki wkładamy do zamrażarki na kolejne 15 min.
Czekoladę roztapiamy z 1 łyżką oleju w kąpieli wodnej. Patyczki zanurzamy w czekoladzie na ok 1/2-1 cm i od razy wbijamy w kulki ciasta (mniej więcej do połowy kulek). Cake pops układamy na talerzyku/blaszcze wyłożonej papierem do pieczenia patyczkami do góry i wkładamy do zamrażarki lub lodówki na następne 15 min. 
Po tym czasie w razie potrzeby ponownie roztapiamy czekoladę.
Wyjmujemy nasze babeczkowe lizaki z zamrażarki/lodówki i po kolei każdy zanurzamy w roztopionej czekoladzie, czekamy aż nadmiar czekolady skapnie, dekorujemy oczkami, noskiem i precelkami i wbijamy patyczki w przygotowany wcześniej stropian lub kartonik (ewentualnie można je położyć do góry nogami na papierze do pieczenia).

Przykładowe ciasto:
- 110 g margaryny w temperaturze pokojowej
- 1/2 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 1/4 szklanki mleka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Przygotowanie
Masło ucieramy z cukrem na jasną, puszystą masę. Jedno po drugim dodajemy jajka, miksując po każdym dodaniu. Następnie dodajemy ekstrakt waniliowy, przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę oraz mleko i na małych obrotach miksera miksujemy jedynie do połączenia się się składników.
Foremkę do keksu wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy margaryną i obsypujemy bułką tartą. Ciasto przekładamy do foremki.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170°C przez ok 35-40 min. do tzw. suchego patyczka.
Po wystudzeniu, pokruszyć.


Świąteczne prezenty

środa, 18 grudnia 2013

Dekorowanie pierniczków - przepis na lukier do pierników, polewę czekoladową i parę przydatnych przedmiotów


Do świąt zostało parę dni - czas udekorować pierniczki :)
Przyznam szczerze, ze dekorowanie pierników było dla mnie wyzwaniem. Nie mam talentu ani cierpliwości do skomplikowanych misternych wzorków a już na pewno nie umiem zrobić wielokolorowych postaci, mikołajów, reniferków i choinek, które widziałam na innych blogach i stronach. Do dekorowania pierników trzeba mieć po prostu specjalnie przydzielony talent. Jeśli tak jak ja nie urodziliście się z nim, musicie pogodzić się z losem, przyjąć taktykę "dekoracji prostej z elementami chaosu" i skorzystać z moich rad. :) Pierniczki na pewno wyjdą Wam śliczne :)

Jeśli nie macie jeszcze upieczonych pierniczków - przypominam przepis na ekspresowe pyszne pierniczki, które możemy zrobić nawet dzień przed swiętami: Najlepsze świąteczne pierniczki :)

Parę przydatnych przedmiotów i produktów:
- wygodne krzesło i duży blat :)
- wykałaczki
- pędzelek
- woreczek do dekorowania/ strzykawka/ rożek z papieru do pieczenia/ specjalne dekoratory/tylka z bardzo małą dziurką
- lukier (najlepszy i najtrwalszy jest białkowy, na który przepis podam niżej, można też kupić gotowy lukier, lub zrobić taki na bazie wody)
- polewa czekoladowa - uwielbiam pierniki w czekoladzie! (przepis niżej)
- pisaki i kremy dekoracyjne dekoracyjne
- ozdobne posypki
- wiórki kokosowe, pokruszone orzeszki
- barwniki spożywcze

Najlepszy do dekorowania pierniczków jest lukier przygotowany z cukru pudru i białka - jest trwały, gęsty i ma piękny śnieżnobiały kolor. Zawsze sparzam jajka przez ok 10 sekund we wrzącej wodzie aby zabić ewentualne niebezpieczne bakterie. Jeżeli jednak bardzo nie chcecie używać surowych jajek możecie wykonać lukier z cukru pudru i wody. Używałam również gotowych lukrów dr Oetker i jestem z nich bardzo zadowolona - są trwałe, smaczne i mają różne kolory.

Do pokrycia pierniczków polecam też polewę/glazurę czekoladową - moje najukochańsze pierniczki posmarowane są właśnie taką polewą i posypane wiórkami czekoladowymi. Nic więcej do szczęścia nie trzeba! :) Pierniczki smarujemy czekoladą za pomocą pędzelka i posypujemy posypkami/wiórkami czy orzeszkami. Voila!

Lukier lub polewę nakładamy na pierniczki za pomocą woreczka lub rożka z papieru do pieczenia z odciętą malutką końcówką - otworek powinien być malutki. Ta technika jest dla mnie zdecydowanie za trudna - wszystko mi się rozwala, rozlewa, cała jestem w lukrze... Zdecydowanie wolę użyć strzykawki (można je kupić w każdej aptece) lub specjalnych dekoratorów. W tym roku kupiłam dekorator marki Cuispiro i jestem nim zachwycona. Kosztował parenaście złotych, jest poręczny i dokładny. Przy jego napełnianiu można się troszkę pobrudzić, bo otwór u góry przez który wlewamy lukier jest dość mały, ale myślę, że to jego jedyny minus :)


Kolejnym świetnym produktem do dekorowania pierniczków jest krem dekoracyjny od dr Oetker. Mistrzostwo świata - jest pyszny, łatwo się go nakłada i ma trzy wymienne końcówki dzięki którym można wykonać śliczne dekoracje. Dzięki wąskiej końcówce możecie wykonać wszystkie kontury ciastek, kropeczki i kreseczki, a dzięki końcówce w kształcie kwiatka - śliczne kwiatko-gwiazdeczki :) Mam nadzieje, że produkt wejdzie na stałe do oferty dr Oetker, bo już nie wyobrażam sobie dekorowania pierników bez niego :)


Jeżeli chcemy pokryć lukrem większą powierzchnie, najpierw obrysowujemy kontury ciastka za pomocą pisaka, rożka lub dekoratora, a następnie nakładamy wewnątrz nich łyżeczką lub pędzelkiem większą ilość lukru, którą za pomocą wykałaczki rozprowadzamy po całej powierzchni wypieku. 
Wykałaczki są niezbęde przy dekorowaniu pierników - rozprowadzamy za ich pomocą lukier po większych powierzchniach i formujemy niesforne linie czy kropki które nam się "rozjechały".

W sklepach można znaleźć różnego rodzaju pisaki do dekoracji - to świetny gadżet zarówno do wykonywania konturów, uśmiechów, oczek i guziczków :) jak i wzorków na pokrytych lukrem piernikach. Można całe ciastko pokryć lukrem jednego koloru, następnie wykonać luźne kreski pisakami i rozmazać je wykałaczką tworząc piękne, fantazyjne wzory.

Odnośnie posypek - najlepsze są te z czekolady lub "naturalne" takie jak wiórki czy orzeszki. Przekonałam się też do posypek cukrowych - tegorocznym hitem jest posypka w kształcie śnieżynek od dr Oetker - śliczności! :) 

Przepis na lukier na bazie białka
Składniki:
- 1 białko (przed oddzieleniem białka jajko sparzamy gorącą wodą)
- 1 szklanka cukru pudru
- opcjonalnie: parę kropel soku z cytryny, aromaty smakowe, barwniki spożywcze

Przygotowanie:
Białko ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo, cały czas ubijając, łyżka po łyżce dodajemy cukier puder.
Lukier powinien być gęsty. W razie potrzeby dodajemy więcej cukru pudru.
Jeżeli dodamy do lukru barwnika lub aromatu w płynie, zwiększy się konieczna ilość cukru pudru.


Przepis na polewę czekoladową
Składniki:
- 5 łyżek cukru pudru
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki wody
- 1 łyżka roztopionego masła

Przygotowanie:
W rondelku roztapiamy ok. 1 łyżki masła. W małej miseczce mieszamy 5 łyżek cukru pudru z 2 łyżkami kakao. Dodajemy 2 łyżki i mieszamy.  Na końcu dodajemy jeszcze ciepłe roztopione masło i całość dokładnie mieszamy. Powinna wyjść nam ciemnoczekoladowa gęsta polewa. W razie potrzeby zwiększamy ilość wody lub cukru pudru.
To moja ulubiona polewa idealna -  słodka, pyszna i tania, bo zrobiona ze składników, które zawsze mamy w domu :)
Można ją przełożyć do woreczka lub pisaka lub też za pomocą pędzelka posmarować nią całe pierniczki.
My smarujemy, dzieciaki sypią wiórkami i posypkami - masa zabawy i pyszne czekoladowe pierniki na święta :)

Miłej zabawy :)








wtorek, 17 grudnia 2013

Czekoladowe Cake Pops - urocze babeczki na patyku :)


Cake pops, cake pops everywhere! :) Te urocze ciasteczka na patyczkach są ostatnio bardzo popularne. I nic dziwnego, bo są piękne i pyszne. Kiedy trafiłam w sieci na  niesamowitą stronę Bakarella, gdzie aż roi się od tych słodkich babeczek na patyku formowanych w najróżniejsze kształty - bałwanki, reniferki, prezenciki, kwiatuszki a nawet strachy na wróble ( klik! :) są boskie!), od razu się zakochałam. :) To świetna alternatywa dla cupcakes, idealne rozwiązanie na imprezy, super pomysł na własnoręcznie wykonany prezent. :)

Cake pops to po prostu fantazyjnie udekorowane pokruszone ciasto zlepione słodkim klejem z serka, czekolady, czy masła orzechowego i oblane czekoladą lub kolorową polewą. Ich wykonanie jest bardzo proste i sprawia masę frajdy. Zrobiłam już przedstawione dzisiaj tradycyjne kuleczki a także reniferki i bałwanki, które pokaże Wam w następnych postach. Kiedy przeglądam bakarella.com myślę, że na tym się nie skończy... :)


Do ich przygotowania potrzebne nam będą patyczki do lizaków i coś w co będziecie wbijać cake popsy, żeby przeschły - może to być styropian (najlepiej), a może być np. podziurkowany niski kartonik np. od jajek (kartonik proponuje czymś obciążyć, żeby nie przewrócił się pod ciężarem cake popsów )

Składniki na ok 20. cake pops
- 400 g pokruszonego suchego ciasta (może to być biszkopt, babka, ciasto jasne lub ciemne, przykładowe    ciasto podaję niżej)
- 120 g serka mascarpone lub innego kremowego serka
- 80 g nutelli lub innego czekoladowego kremu

do obtoczenia:
- 200 g czekolady (ja np. użyłam 50 g gorzkiej i 150 mlecznej)
- 1 łyżka oleju
- kolorowe posypki/wiórki czekoladowe/orzeszki itp.

Przygotowanie:
Mascarpone mieszamy z nutellą na jednolity krem. Tak powstały krem mieszamy dokładnie z pokruszonym ciastem i formujemy z niego kulę, którą na ok. 15 minut wkładamy do zamrażarki.
Po tym czasie z ciasta formujemy średniej wielkości kulki i układamy je na talerzu/formie wyłożonej papierem do pieczenia. Kulki wkładamy do zamrażarki na kolejne 15 min.
Czekoladę roztapiamy z 1 łyżką oleju w kąpieli wodnej. Patyczki zanurzamy w czekoladzie na ok 1/2-1 cm i od razy wbijamy w kulki ciasta (mniej więcej do połowy kulek). Cake pops układamy na talerzyku/blaszcze wyłożonej papierem do pieczenia patyczkami do góry i wkładamy do zamrażarki lub lodówki na następne 15 min. 
Po tym czasie w razie potrzeby ponownie roztapiamy czekoladę.
Wyjmujemy nasze babeczkowe lizaki z zamrażarki/lodówki i po kolei każdy zanurzamy w roztopionej czekoladzie, czekamy aż nadmiar czekolady skapnie, dekorujemy posypkami, wiórkami lub orzeszkami i wbijamy patyczki w przygotowany wcześniej stropian lub kartonik (ewentualnie można je położyć do góry nogami na papierze do pieczenia).

Voila! :)

Cake pops długo wytrzymują w temperaturze pokojowej ale przez dłuższy czas przechowujemy je w lodówce.

Przykładowe ciasto:
- 110 g margaryny w temperaturze pokojowej
- 1/2 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 1/4 szklanki mleka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Przygotowanie
Masło ucieramy z cukrem na jasną, puszystą masę. Jedno po drugim dodajemy jajka, miksując po każdym dodaniu. Następnie dodajemy ekstrakt waniliowy, przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę oraz mleko i na małych obrotach miksera miksujemy jedynie do połączenia się się składników.
Foremkę do keksu wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy margaryną i obsypujemy bułką tartą. Ciasto przekładamy do foremki.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170°C przez ok 35-40 min. do tzw. suchego patyczka.
Po wystudzeniu, pokruszyć.





Świąteczne prezenty

czwartek, 12 grudnia 2013

Najlepsze świąteczne pierniczki :) Pyszne, proste i można je zrobić tuż przed samymi świętami!


Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... :) Ciężarówka coca-coli już dawno przyjechała, George Michael w radio co 20 min oddaje komuś serce, a pierniczki już dawno upieczone... Ups! A co jeśli nie? Spokojnie :) Pokaże Wam dzisiaj niezawodny przepis na świąteczne pierniczki, które nie muszą tygodniami mięknąć, są proste i szybkie w przygotowaniu i co stwierdzono po wieloletnich testach - smakują absolutnie wszystkim :)

Przepis wyszukałyśmy kiedyś z mamą w gazetce o nauce angielskiego dla dzieci :) i korzystamy z niego już...hohooo pewnie z 15 lat :) Jest genialny! Ciasto przygotowuje się ekspresowo (czas przygotowania wydłuża jedynie przestudzenie miodu :), nie trzeba go długo ugniatać, nie przykleja się do wałka, nie rozpada, a pierniczki bardzo łatwo się z niego wykrawa. Same ciastka po upieczeniu ładnie trzymają kształt, są od razu gotowe do jedzenia i miękkie. Oczywiście warto je włożyć do puszki, żeby swoje odstały, ale nie jest to konieczność. Spokojnie możecie zrobić je dwa dni przed wigilią i na pewno będą pyszne. Ich tajnym składnikiem jest opatentowany przez nasze babcie amoniak spożywczy. Można go kupić w większości dużych supermarketów, a często również i w mniejszych sklepikach (ja znalazłam bodajże w Realu amoniak spożywczy firmy "appetita").
Nie podam ilości pierniczków, które zrobimy z podanej porcji, bo z uwagi na swoją "idealność" pierniczki znikają w zastraszającym tempie prawie że jeszcze gorące, co czyni je zupełnie niepoliczalnymi. :)
W każdym razie wychodzi ich sporo (duża miska :).

Największą zabawę, ale i trudność (przynajmniej dla mnie) sprawia dekorowanie pierników. Całe szczęście w tym roku mam cały arsenał dekoratorskich akcesoriów, która znacznie ułatwiły mi pracę (ale o tym już w innym poście).

Zabieramy się do świątecznego pieczenia!


Składniki:
1 kg mąki
25 dag miodu
25 dag cukru
1 kostka margaryny
3 jajka
3 czubate łyżki kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka amoniaku spożywczego
2 łyżeczki przyprawy do piernika

Przygotowanie:

W większym garnku (najlepiej takim z grubszym dnem) roztapiamy margarynę. Następnie dodajemy do niej cukier, miód i przyprawę do piernika i mieszając, gotujemy chwilkę do rozpuszczenia się składników. Zdejmujemy garnek z ognia i odstawiamy do wystudzenia.
Gdy mieszanka miodowa przestygnie, przesiewamy do niej mąkę z sodą, amoniakiem i kakao oraz wbijamy jajka. Mieszamy i zagniatamy. Robimy to w garnku, żeby nie stracić nawet odrobiny pysznej miodowo-korzennej mieszanki. Ciasto powinno być miękkie i dość luźne.


Wyjmujemy po kawałku, rozwałkowujemy na obsypanym mąką blacie lub na macie sylikonowej na grubość ok 1/2 - 1 cm. (ja np. wolę grubsze puchate pierniki, ale można też rozwałkować je cienko, trzeba tylko uważać, żeby ich nie spalić). 
Wykrawamy pierniczki, przekładamy je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia lub wysmarowaną margaryną i obsypaną bułką tartą lub mąką.
Pieczemy w temperaturze 180°C przez ok 10 min.

Po wyjęciu, wystudzić, oczyścić z ewentualnych resztek mąki i polukrować lub oblać czekoladą ;) 
Uwielbiam je w obu tych wersjach :)

Przechowujemy w szczelnie zamkniętych pojemnikach.

Smacznego!









Wigilia 2013